Dr Jacek Jaszczyński - Dyrektora Zakładu Doświadczalnego w Biebrzy należącego do Instytutu Technologiczno – Przyrodniczego, gdzie od półtora roku działa jeden z najnowocześniejszych tego typu systemów, wyjaśnia co skłoniło go do podjęcia decyzji:
„W gospodarstwie hodowlanym, w którym na jednego pracownika przypada znacząca ilość krów, dopilnowanie stanu zdrowotnego zwierząt na zadowalającym poziomie nie jest zadaniem łatwym. System monitoringu stada jest dużą pomocą dla zootechników w jego codziennej obserwacji. Wskazuje on, której krowie w gospodarstwie należy poświęcić więcej uwagi, jeszcze zanim pojawią się zauważalne objawy choroby, a dzięki temu zminimalizować potencjalne straty ekonomiczne. Chcieliśmy nie tylko poprawić wyniki rozrodowe, ale także zadbać zdrowie i dobrostan zwierząt.
Rys.1. Odbiorniki zamontowane na ścianach obory są odporne na wszelkie warunki w niej panujące. Dzięki odpowiedniej ich ilości możliwe jest zbieranie danych w sposób ciągły i określanie lokalizacji krów.
Optymalnym rozwiązaniem okazały się sensory w formie kolczyka, dzięki którym możemy oprócz rui kontrolować również czas przeżuwania i lokalizację krów.
System, który wybraliśmy wykrywa spadki przeżuwania, które są pierwszym sygnałem czasowych zaburzeń lub nadchodzącej, poważniejszej choroby. Należy podkreślić, iż generowane w tym zakresie przez system alarmy cechują się 100% poziomem potwierdzenia w rzeczywistości. Program radzi sobie również bardzo dobrze naszym zdaniem z właściwym alarmowaniem o rujach. System spełnia swoją rolę, jesteśmy z niego zadowoleni.”
Rys.2. Pani zootechniczka sprawdzająca dane krów w systemie. Łatwość i intuicyjność obsługi sprawia, że nie zajmuje to dużo czasu.
Rys.3. Kolczyki wpina się w specjalne miejsce na uchu, co ogranicza ich gubienie . Są lekkie i zwierzętom nie przeszkadza ich obecność.