Ludzie, bydło i inne gatunki zwierząt rodzą się w brudnym świecie - świecie pełnym „zarazków” – wirusów, bakterii i innych mikroorganizmów, z których wiele powoduje choroby. Część z tych mikroorganizmów jest endemicznych lub zawsze występuje w populacjach zwierząt, które są zakażane. Jak zatem Matka-Natura chroni zwierzęta przed chorobami zakaźnymi i jak możemy się uczyć na podstawie jej działań i ulepszać „program” Matki za pomocą szczepionek? Otóż…Ochrona przed chorobą jest wieloetapowym procesem immunologicznym. Pierwszym krokiem jest ten, który wszystkie osoby zaangażowane w opiekę nad bydłem znają nawet jeśli nie zastanawiają się nad tym zbyt długo – wiedzą o co chodzi; jest to dla nich po prostu oczywiste i stało się swoistą rutyną. Mowa tu o zarządzaniu siarą. Prawidłowe zarządzanie siarą jest pierwszym niezbędnym krokiem w ochronie młodego bydła przed chorobami zakaźnymi i ustanowieniem podstaw odpowiedzi immunologicznej w późniejszym okresie rozwoju. Dziś praktycznie wszyscy hodowcy wiedzą, że cielę powinno otrzymać około 2 litrów wysokiej jakości siary tak szybko, jak to możliwe po urodzeniu - a na pewno przed upływem pierwszych 12. godzin życia. W dzisiejszym świecie mamy dwie opcje do wyboru – z jednej strony najlepszym rozwiązaniem jest zastosowanie siary pochodzącej od matki cielęcia lub z banku siary (jeśli jest stworzony na gospodarstwie); z drugiej strony jeśli nie dysponujemy siarą wysokiej jakości, można zastosować preparat siarozastępczy, który jest bogaty w przeciwciała lub „immunoglobuliny”, jak nazywają to immunolodzy.
Zdj.1. Prawidłowy odpój wysokiej jakości siarą to jeden z pierwszych kroków do sukcesu i prawidłowego rozwoju cielęcia!
Immunoglobulina (Ig) G1 jest najważniejszym przeciwciałem w siarze. Terminowe stosowanie szczepionek u krów może zwiększyć ilość i jakość IgG1 w siarze. Immunoglobuliny i inne składniki siary są wchłaniane bezpośrednio przez błonę śluzową jelit cielęcia. Należy podkreślić, że czas ma kluczowe znaczenie w dostarczaniu siary, ponieważ ten proces transportu przez błonę śluzową jelit stopniowo zwalnia i zatrzymuje się całkowicie około 24. godzin po urodzeniu. Ogólnie rzecz biorąc, proces ten nazywa się immunizacją „bierną”, ponieważ cielę jest biernym biorcą składników odporności, przede wszystkim immunoglobulin. Podobnie jak w przypadku większości zjawisk w biologii, odporność bierna rzadko jest zjawiskiem typu „wszystko albo nic”, chyba że cielę w ogóle nie otrzymuje siary. Dlatego czas trwania odporności biernej jest zmienny i głównie zależy od ilości IgG1 wchłoniętej z siary. Dobre warunki utrzymania cieląt oraz prawidłowe zarządzanie może poprawić proces wchłaniania. Niemniej jednak zwykle w wieku około 2. miesięcy zanika skuteczna odporność bierna, ponieważ zaabsorbowane przeciwciała rozkładają się i jest to normalny proces fizjologiczny. Można w takim razie postawić pytanie: Dlaczego więc większość cieląt nie umiera z powodu chorób zakaźnych po drugim miesiącu życia? Druga część planu Matki-Natury dotyczącego ochrony populacji przed masową śmiercią na tle chorób zakaźnych może nie być tak oczywista, jak znaczenie siary dla większości hodowców. W rzeczywistości wiąże się to z naturalną ekspozycją młodych zwierząt na drobnoustroje, zarówno te bytujące w środowisku, jak i na te, które są wydalane przez odporne za zachorowania sztuki dorosłe w stadzie, które mogą być zarażone różnymi zarazkami, ale nie zachorują. I oczywiście powodem, dla którego ta ekspozycja na drobnoustroje nie powoduje choroby ani nie zabija większości młodych cieląt, jest działanie ochronne matczynych przeciwciał, które zostały wchłonięte i mogą skutecznie neutralizować lub zabijać patogeny. Ten proces narażenia na zarazki w obecności przeciwciał matczynych jest ważnym pierwszym „darmowym szczepieniem” dla cielęcia. Ta naturalna ekspozycja, która, co ważne, występuje na powierzchniach błony śluzowej dróg oddechowych i układu żołądkowo-jelitowego, skutecznie „zastępuje” matczyne przeciwciała i skutkuje „pobudzeniem” układu odpornościowego cielęcia. Jest to niezbędny pierwszy krok w rozwoju „aktywnej” lub „adaptacyjnej” odporności u cieląt. Gdy młode zwierzę zostanie skutecznie zabezpieczone, w grę wchodzi trzecia część planu Matki Natury - wzmocnienie pierwotnych reakcji odpornościowych. Zwiększenie lub skuteczne wzmocnienie pojedynczej ekspozycji pierwotnej jest konieczne, ponieważ młody układ odpornościowy nie jest dojrzały, a tylko jedna ekspozycja zazwyczaj nie powoduje długotrwałej odpowiedzi immunologicznej. Jak wspomniano, większość ważnych infekcji w populacji ludzi i zwierząt była historycznie endemiczna lub zawsze występowała.
Co więcej, większość hodowców może nie zdaje sobie sprawy, że odporność rzadko jest pełna. Zamiast tego zwykle zdarza się, że narażone sztuki rozwijają „odporność kliniczną”, która zapobiega chorobom lub ogranicza ich przebieg, ale nie zapobiega infekcji lub „wydalaniu” zarazków w wydzielinie z nosa lub w kale, w zależności od mikroorganizmu. Oznacza to, że normalne interakcje dnia codziennego, które występują u ludzi, w stadach bydła, kotów czy krokodyli, dają możliwości przyspieszenia pierwotnych reakcji odpornościowych. Ogólnie proces ten przyczynia się do powstania „odporności stada” lub odporności w całej populacji. Trzeba przyznać, że ta historia „darmowych szczepień” może brzmieć jak jakaś akademicka bajka o szczęśliwym zakończeniu. Ale istnieje wiele danych epidemiologicznych lub przykładów z populacji, które sprawiają, że ta historia jest na nasze szczęście rzeczywistością. Rzeczy zazwyczaj najlepiej docenia się pod ich nieobecność. Jednym z najlepszych przykładów tego, co dzieje się, gdy nie dochodzi do naturalnego procesu szczepień, jest historia półkuli zachodniej.
Wiele ważnych ludzkich zarazków, takich jak ospa czy odra, było endemicznych w Europie przez stulecia, zanim dostępne były szczepionki. Narażenie na nie spowodowało powstanie tzw. odporności stada na te patogeny. Innymi słowy, przebieg choroby był łagodniejszy w obliczu naturalnego narażenia. Niestety, te drobnoustroje nie były endemiczne w rdzennych populacjach w „Nowym Świecie”. Kiedy więc przybyli osadnicy europejscy odporni klinicznie i wystawili rdzennych mieszkańców na zarazki, rdzenni Amerykanie, którzy nie mieli odporności ochronnej, zmarli w ogromnej liczbie i reszta to już znana historia. Jak więc możemy wyciągnąć wnioski z historii chorób zakaźnych i ulepszyć Matkę-Naturę, a przynajmniej, mam nadzieję, lepiej zarządzać chorobami zakaźnymi? Podsumowując, rozważymy te trzy praktyczne zastosowania - dwa oczywiste, a jedno może nie tak oczywiste…:
Po pierwsze, zwróć uwagę na zarządzanie siarą! To oczywiście nie jest nowa koncepcja. Ale bez optymalnej immunizacji biernej kolejne szczepienia będą najczęściej daremne – będą zbędną stratą pieniędzy - ponieważ cielę i tak zachoruje albo nie będzie na tyle zdrowe, żeby skutecznie reagować na podane szczepionki. Pamiętajmy, że jakość siary można poprawić poprzez terminowe szczepienie krów przed wycieleniem, preparatami odpowiednimi dla danego stada, po konsultacji z lekarzem weterynarii.
Po drugie – cielęta należy dodatkowo zabezpieczyć we wczesnym okresie życia (już w pierwszym tygodniu życia) szczepionkami podawanymi donosowo. Dostępne są skuteczne skojarzone szczepionki donosowe przeciwko ważnym patogenom układu oddechowego u cieląt, w tym bydlęcego wirusa syncytialnego układu oddechowego (BRSV) i wirusa parainfluenzy-3 (PI-3). Można rozważyć również zastosowanie donosowe szczepionek przeciwko IBR od 2.tygodnia życia (w zależności od sytuacji w stadzie, najlepsze rozwiązanie doradzi lekarz weterynarii!).
Po trzecie - NIE należy stosować szczepionek do wstrzykiwania zbyt wcześnie u biernie uodpornionych zwierząt.Należy pamiętać, że przeciwciała matczyne skutecznie chronią cielęta przed infekcjami, ale też mogą skutecznie blokować pobudzanie odpowiedzi immunologicznej po szczepieniu. Dlatego też należy dążyć do wzmocnienia odporności poprzez podanie szczepionek injekcyjnych, najlepiej w wieku około 2 miesięcy, kiedy przeciwciała matczyne ulegną znacznemu rozkładowi. Wybór szczepionek w celu jak najskuteczniejszego pobudzenia odporności zależy od patogenu obecnego na stadzie. W tym celu najlepiej wykonać badania diagnostycznego, aby ocenić sytuację stada i dokonać stosownego wybory preparatu po konsultacji z lekarzem weterynarii.
W czasach, gdy rośnie obawa o stosowanie antybiotyków u zwierząt hodowlanych i, odpowiednio, rozwój oporności na antybiotyki zarówno u ludzi, jak i pacjentów weterynaryjnych, bardziej terminowe i rozsądne stosowanie szczepionek nie tylko poprawi zdrowie cieląt, ale także rozwieje obawy konsumentów dotyczące „bezpieczeństwa żywności”.
Bibliografia:
- John A. Ellis, University of Saskatchewan, Saskatoon, Saskatchewan, Canada, Bovine respiratory syncytial virus-specific IgG-1 in nasal secretions of colostrum-fed neonatal calves, The Canadian veterinary journal. La revue veterinaire canadienne 59(5):505-508 · May 2018
- Sheryl P. Gow & John A. Ellis, University of Saskatchewan, Saskatoon, Saskatchewan, Canada, Inhibition of priming for bovine respiratory syncytial virus-specific protective immune responses following parenteral vaccination of passively immune calves, The Canadian veterinary journal. La revue veterinaire canadienne 55(12):1180-5 · December 2014
- John A. Ellis, University of Saskatchewan, Saskatoon, Saskatchewan, Canada, Another Time Around the Block With the Immune Response, Advances in Small Animal Medicine and Surgery 31(7):1-3 · July 2018