Pasożyty bydła to duża i różnorodna grupa organizmów, możemy podzielić je na pasożyty zewnętrzne których przykładem są świerzbowce, wszoły i meszki oraz wewnętrzne – przywry i nicienie żołądkowo-jelitowe. Skupimy się na tej ostatniej grupie organizmów pasożytniczych. Pozostałe grupy są również istotne i poświęcimy im w przyszłości oddzielne artykuły. Jak wspomniano w pierwszej części, inwazje pasożytów powodują w hodowli ogromne straty ekonomiczne. Przyjrzyjmy się teraz dokładnie w jaki sposób do tego dochodzi, jak pasożyt szkodzi swojemu gospodarzowi. Duża część nicieni żołądkowo-jelitowych żywi się krwią swojego gospodarza. Obliczono, że jeden osobnik „wypija” średnio od 0,05 do 0,07 ml krwi dziennie, mnożąc tą objętość przez ilość pasożytów (u silnie zarobaczonych zwierząt nawet 10 tyś sztuk) widzimy, że dochodzić może do dużych ubytków krwi oraz osocza. Uwidacznia się to zwłaszcza obniżonym poziomem białka w krwi (głównie albumin) u osobników dotkniętych inwazją pasożytniczą. Oczywiście tak duże straty krwi prowadzą do niedokrwistości (anemii) oraz osłabienia organizmu, zwierzęta takie są znacznie bardziej narażone na inne choroby.
Wychudzenie to częsty objaw inwazji, pobranie paszy może być zmniejszone od 20% w przypadku zarażenia Ostertagia ostertagii aż do 55% gdy dominującym pasożytem jest Trichostrongylus. Nie do końca znamy przyczyny tak dużej redukcji apetytu, z jednej strony przyczyniają się do tego zmiany w wydzielaniu hormonów trawiennych zwłaszcza gastryny, z drugiej prawdopodobnie istotną rolę odgrywa ból trzewi powodowany „ugryzieniami” pasożytów. Zmiany układu hormonów trawiennych prowadzą do znacznie podwyższonego pH w trawieńcu dotkniętych inwazją zwierząt, prowadzi to bezpośrednio do zwiększonego ryzyka powstania wrzodów trawieńca oraz uszkodzeń błony śluzowej żołądka i jelit. Wszystkie wymienione elementy nakładają się na siebie i kumulują powodując drastyczną redukcję pobrania suchej masy oraz wychudzenie silnie zarobaczonych osobników.
Kliniczne objawy zarobaczenia są niespecyficzne, takie same objawy z łatwością możemy przypisać innym chorobom, zaburzeniom czy nawet błędom żywieniowym. Nasuwa się zatem uzasadnione pytanie „Jak zdiagnozować zarobaczenie u bydła?” Oczywiście mamy kilka możliwości:
- Tradycyjną metodą jest zbadanie próbki kału na obecność jaj pasożytów. Test ten jest jednak obarczony dużą ilością wyników fałszywie ujemnych (inwazja jest - jaj w kale nie ma). Problemem jest również trudność w oszacowaniu stopnia zarobaczenia, wyniki ilości jaj w próbce są bardzo zmienne i mogą znacznie różnić się w próbkach kału pobranych od tego samego osobnika w odstępie 2-3 dni. Badanie takie, aby uwiarygodnić wyniki, powinno być wykonane wielokrotnie w niewielkich odstępach czasu, co powoduje, że ta stosunkowo prosta metoda wymaga dość dużego nakładu pracy, aby być wiarygodną. Ogranicza to jej wartość diagnostyczną.
- W krajach, gdzie udział pastwisk w żywieniu jest znaczny np.: Irlandia, popularnym testem jest zbadanie poziomu pepsynogenu w surowicy. Za pomocą tego badania można dość dokładnie określić stopień zarobaczenia u młodego bydła, trochę gorzej test sprawdza się w przypadku dorosłych krów.
- Badanie sekcyjne wykonywane nie tylko w przypadku podejrzenia zarobaczenia, ale również przy okazji innych jednostek chorobowych, zawsze może dostarczyć informacji na temat stopni inwazji pasożytów, należy zatem ze szczególną uwagą przyjrzeć się błonie śluzowej żwacza i trawieńca pod kątem obecności pasożytów w czasie rutynowego wykonywania badania sekcyjnego.
- Kolejną szeroko ostatnio wykorzystywaną metodą jest wykrycie specyficznych przeciwciał skierowanych przeciw pasożytom. Można je wykryć zarówno w próbkach mleka jak i surowicy. Użycie surowicy lub indywidualnej próbki mleka daje nam możliwość diagnozy na poziomie osobnika. Ciekawszą jednak opcją jest zbadanie próbki mleka tankowego (ze zbiornika) ponieważ umożliwia nam to ocenę poziomu zarobaczenia u wszystkich aktualnie będących w laktacji zwierząt.
Obecnie na rynku mamy dostępny test, który jest w stanie wykryć przeciwciała skierowane przeciw pasożytom w mleku. Wynik takiego badania wyrażony jest w postaci liczby ODR (Optical Density Ratio). Test bada obecność przeciwciał dla Ostertagia ostertagii jednak ma pośrednie przełożenie na obecność pozostałych nicieni żołądkowo-jelitowych.
Jakie zatem jest praktyczne znaczenie takiego testu i jak interpretować jego wyniki? Badania naukowe wykazały silne powiązanie pomiędzy poziomem ODR a dzienną wydajnością mleczną. Jeśli poziom ODR przekracza w mleku zbiorczym 0,5 udowodniono, że zarobaczenie powoduje ograniczenie wydajności mlecznej stada. Ma to ogromne praktyczne znaczenie, stada z poziomem ODR przekraczającym 0,5 powinny wprowadzić strategiczny program odrobaczania. Należy jednak podkreślić, że test ten nie może być wykorzystany do oceny skuteczności jednorazowego odrobaczania – przeciwciała będą się utrzymywały w surowicy oraz w mleku nawet po usunięciu inwazji. Dla oceny skuteczności programu przeciw pasożytniczego test taki powinien być wykonywany regularnie w dłuższych odstępach czasu (3-6 miesięcy).
Wykres 1. Wpływ poziomu zarobaczenia stada (ODR) na dzienną wydajność mleczną krowy.
Kontrola zarobaczenia
Preparaty przeciwpasożytnicze powinny być rozsądnie i odpowiedzialnie stosowane jako narzędzia do zwalczania inwazji u zarażonych zwierząt, ale również co bardzo ważne jako narzędzie do przerwania cyklu życiowego pasożyta i zmniejszenia zanieczyszczenia środowiska jego formami inwazyjnymi.
Wybierając preparat do odrobaczenia zwierząt kierujemy się głownie dwoma kryteriami: wygodą stosowania oraz okresem karencji. Wygoda stosowania dotyczy takich kwestii jak sposób podania, ewentualna potrzeba unieruchomienia zwierzęcia. Kwestia karencji to głównie potrzeba zerowej karencji dla mleka w przypadku zastosowania u krów mlecznych. Dwie wyżej wymienione kwestie są najistotniejsze dla hodowcy, jednak wybierając preparat do odrobaczenia powinniśmy brać pod uwagę wiele różnych aspektów i konieczna jest tu współpraca hodowcy z lekarzem weterynarii. Istotne znaczenie mają:
- skuteczność produktu
- typ odrobaczanych zwierząt – krowy, cielęta, młodzież, bydło mięsne
- współczynnik koszt/efektywność
- łatwość podania
- okresy karencji na mleko i tkanki
- bezpieczeństwo podania
Każdy program odrobaczania powinien również uwzględniać środki ostrożności tak aby maksymalnie wykorzystać potencjał odrobaczenia a jednocześnie zminimalizować ryzyko powstania oporności pasożytów na stosowany preparat.
Nawet najlepszy preparat stosowany w niewłaściwy sposób nie przyniesie nam żadnych korzyści z zastosowania.
Tab.2. Programy odrobaczania możemy stosować na poziomie stada, na poziomie indywidualnych zwierząt lub stosując kombinację obu koncepcji.
Odrobaczanie dywanowe
|
Odrobaczanie indywidualne lub grupowe
|
Odrobaczanie kombinowane
|
Zalecane zwłaszcza przy wypasie zwierząt, optymalnie 3 krotne: przed wypasem, w połowie (2-3 m-ce po pierwszym) oraz na koniec sezonu pastwiskowego. Takie podejście zabezpiecza zarówno zwierzęta jak i ogranicza skażenie pastwiska formami inwazyjnymi pasożytów. Drugim wskazaniem do całościowego odrobaczania stada jest walka zarówno z pasożytami wewnętrznymi jak i zewnętrznymi (świerzbowce, muchy, meszki).
|
Tutaj skupiamy się na grupie zwierząt w okresie okołoporodowym. Optymalnie byłoby odrobaczyć krowy i jałówki na kilka dni przed porodem ewentualnie w momencie porodu (wtedy wzrasta aktywność pasożytów) a następnie powtórzyć zabieg 6 tygodni po porodzie.
Strategia odrobaczania grupy ma zastosowanie również w przypadku cieląt i jałowizny.
|
Odrobaczamy jesienią lub wiosną całe stado jednocześnie, następnie przez cały następny rok podajemy preparaty krowom i jałówkom w okresie okołoporodowym.
|
W każdym przypadku, gdy jakaś grupa zwierząt jest podejrzewana i zdiagnozowana jako zarobaczona należy stosować strategie leczenia wszystkich zwierząt w grupie.
Podsumowując pasożyty bydła były, są i będą obecne w naszych stadach. Zadaniem hodowców i lekarzy weterynarii jest zminimalizowanie negatywnego wpływu pasożytów na ekonomię produkcji wołowiny i mleka. Rynek leków przeciwpasożytniczych oferuje wiele preparatów. Hodowcy wspólnie z lekarzami weterynarii opiekującymi się ich stadami powinni wybrać optymalny preparat oraz strategię odrobaczania tak aby inwestycja w ten zabieg zwróciła się z nawiązką.
Opracował: lek.wet. Michał Plewik, Technical Manager Ruminants, Ceva Animal Health